W CIENIU KORONAWIRUSA
W cieniu koronawirusa – jak sobie radzić z emocjami wywołanymi pandemią?
Z uwagą i niepokojem śledzimy informacje na temat koronawirusa, decyzje władz, wytyczne służb sanitarnych. Jak sprawić, by nasz lęk był adekwatny do poziomu zagrożenia? Co możemy zrobić dla siebie i swoich bliskich zwłaszcza dzieci ? Jak mamy reagować kiedy nasze życie jest ciągłą niewiadoma ?
Człowiek, by zaadaptować się do nowej sytuacji, potrzebuje zwykle około dwóch – trzech tygodni. Pierwszych kilkanaście dni jest więc zwykle najtrudniejszych. Jednak należy pamiętać, że nasza sytuacja jest ciągle nowa co powoduje w nas napięcie, niepokój, w końcu lęk o to co jest i o to z czym się będziemy musieli zmierzyć za jakiś czas. Jednocześnie jako gatunek możemy się pochwalić zdumiewającymi umiejętnościami adaptacyjnymi . Jako gatunek, ale też jako społeczeństwo stawialiśmy w historii i teraz stawiamy czoło wielu kryzysowym sytuacjom. Obecnej też robimy to całkiem dobrze, starając się dostosować do narzucanych nam ciągle nowych wymagań, które to mają nam i naszym rodzinom zapewnić większe bezpieczeństwo. Zamknięci w domach na niedużej przestrzeni pracujemy, bawimy się z dziećmi, jesteśmy nauczycielami, trenerami, ale przede wszystkim rodzicami. W tak trudnych i wymagających dla nas dorosłych warunkach starajmy sie pamiętać o tym, że wraz ze zmianą sytuacji nie zyskaliśmy w zaczarowany sposób pokładów cierpliwości, dystansu i spokoju. Pamiętajmy, że ogólna panika, złe wiadomości w TV, Internecie i gazetach powodują w nas niepokój a negatywne myśli przychodzą zupełnie niezaproszone, w takich momentach nasza wytrzymałość na trudne zachowania dzieci jest minimalna. Pamiętajmy o tym, że nasze dzieci mają prawo do biegania, hałasowania, kłótni z rodzeństwem, brudzenia się, nic nie robienia, marudzenia bo są dziećmi. To bardzo ważne, żeby nasz czas był dobrze zorganizowany i podzielony na zajęcia związane z naszą pracą dorosłych oraz zajęciami z dziećmi – odrabianie lekcji, prace plastyczne i karty pracy przedszkolaka oraz zajęcia sportowo – taneczne. Warto grać z dzieciakami w gry planszowe, w ramach wspólnie spędzanego czasu. To może być również wspólne gotowanie i wspólne sprzątanie ważne, aby wszyscy domownicy mieli przy tym dobre samopoczucie. Dobrze zaplanowany dzień to połowa sukcesu, to więcej spokoju i radości, to więcej tolerancji i akceptacji własnej oraz dystansu do innych. W związku ze zmieniającą, po prostu pogarszająca się sytuacją nasze nadzieje na” szybką dobrą zmianę” maleją, natomiast rośnie zniechęcenie do bycia dobrze dostosowanym, rośnie frustracja i zniecierpliwienie, które powodują dużo złych emocji, dlatego starajmy sie najmocniej jak potrafimy rozwiązywać trudne sytuacje z dziećmi i pomiędzy sobą z dystansem w formie dyskusji. Naszym przyjacielem w tej bardzo trudnej sytuacji nich będzie zadaniowość, konsekwencja, dystans, akceptacja obecnej rzeczywistości oraz naszych rodzicielskich emocji.
Tym, co najbardziej może niepokoić i jednocześnie utrudniać radzenie sobie w obecnej sytuacji, jest jej nieprzewidywalność. Nie wiemy i nie możemy przewidzieć, jak się to wszystko potoczy. Wiele osób może więc w swoich reakcjach popadać w skrajności albo doświadczać „paraliżu decyzyjnego” – z braku informacji mieć trudności z podjęciem decyzji, jak się zachowywać.
Sytuacja może być szczególnie trudna emocjonalnie dla osób cierpiących na zaburzenia lękowe dla tych, którzy znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka, a także dla dzieci, które nie rozumieją sytuacji, ale wyczuwają niepokój dorosłych. To właśnie dlatego my dorośli chciejmy zadbać o nas samych, skupiajmy sie na pozytywnych aspektach tej sytuacji, zadbajmy o nasze przyjemności takie jak dobry ( nie szkodzi ,że już obejrzany) film , dobre co nieco na deser, obecnie już możliwy spacer ,rodzinny wyjazd na rowery, rozmowy z bliskimi, ale raczej o przyjemnościach, treningi sportowe rodzinne i indywidualne. Dbając o własne emocje i własne dobre samopoczucie mamy większe szanse na dobre relacje z dziećmi w tej trudnej pandemicznej sytuacji, która minie a wspomnienia z tego specyficznego czasu, który przecież jest również naszym życiem pozostaną na zawsze . Postarajmy się, żeby to były dobre wspomnienia niedobrego czasu.
RELACJE Z RODZICAMI
Relacje między dziećmi a rodzicami wyglądają różnie ze względu na wiele czynników – atmosferę w domu, styl wychowania, postawy rodzicielskie, relacje między samymi rodzicami, stosunki między rodzeństwem itp. Trudno o przykład idealnych relacji między rodzicami a dziećmi, gdyż takich nie ma.
1. Modele relacji między rodzicami a dziećmi
Tak naprawdę nie można jednoznacznie określić wzorcowych relacji z rodzicami. Są różne uwarunkowania rodzinne, mentalne i wychowawcze. Na pewno zmieniły się zasady, na których opierają się rodzice w relacjach z dziećmi. Istnieją rodziny, w których nie panują wzajemne serdeczne stosunki, wola narzucana jest siłą słowną i fizyczną, nie ma poszanowania jednostki, nie są okazywane pozytywne uczucia i nie są wysłuchiwane opinie dzieci. W takim przypadku relacje dzieci z rodzicami opierają się głównie na zaspokajaniu ich potrzeb życiowych i materialnych. W momencie usamodzielnienia się dzieci, relacje te bywają zrywane ostatecznie.
Istnieją jeszcze co najmniej dwa patologiczne rodzaje relacji z rodzicami, skrajne wobec siebie, a stanowią o jednym problemie wychowawczym – zaangażowaniu rodziców w życie dziecka.
Zbyt aktywne zaangażowanie i kontrolowanie dziecka pod każdym względem skutkuje odsunięciem się dziecka od rodziców – dziecko szuka miejsca dla siebie i chce dokonywać własnych wyborów.
Brak zaangażowania w życie dziecka, jego relacje z kolegami czy nawet postępy w szkole. Powoduje to, że dziecko czuje się osamotnione i szuka instynktownie wzorców, które mogą okazać się dla niego nieodpowiednie.
W obu przypadkach kształtowanie osobowości dziecka odbywa się w sposób nieprawidłowy, aspołeczny. Oczywiście błędem jest także uogólnianie. Niektórzy rodzice uważają, że aktywne zaangażowanie (nawet porównywane z inwigilowaniem) lub jego brak są postrzegane na plus. Uczy to dzieci systematyczności, umiejętności podporządkowania się, dyscypliny, zadbania o siebie, odpowiedzialności i samodzielności. Coraz częściej popularyzowane są stosunki partnerskie w rodzinie, których rodzice prawie na równi ze sobą stawiają swoje dzieci. Rodzice nie nakazują, są przyjaciółmi, zapewniają utrzymanie materialne i wsparcie moralne, ale wymagają szczerości i lojalności. Dzieci w partnerskiej rodzinie mają swoją wolę i decydują o swoich wyborach. Jeśli zaangażowanie rodziców w życie dziecka jest przez niego odbierane pozytywnie, można uznać relacje partnerskie jako idealne we współczesnym świecie.
2. Wzmacnianie relacji rodzic-dziecko
Relacje z rodzicami najmocniejsze są we wczesnych latach życia dziecka. Niektórzy uważają, że rodzice powinni przekazać swoim pociechom wszystko, co mają najcenniejsze do 9. roku życia. Do tego momentu instynkt obserwacyjny dzieci jest najsilniejszy, automatycznie pochłaniają nie tylko wiedzę o otoczeniu i świecie, ale mimochodem zauważają pewne zachowania międzyludzkie, szczególnie te w swojej rodzinie, akceptują je i przyswajają jako te prawidłowe.
Wpływ ten z upływem lat stopniowo staje się mniejszy. Dlatego bardzo istotne jest, żeby „zdrowe” relacje rodzice-dzieci nawiązały się przed okresem dojrzewania, który powszechnie uważany jest za okres nastoletniego buntu. Obowiązkiem rodziców jest stworzenie na tyle głębokiej i mocnej więzi z dzieckiem (dziećmi), aby w okresie szkolnym nie poddawały się zbytnio wpływowi otoczenia. To obowiązkiem rodziców jest tak wychować dziecko, by uważało ono zdanie i opinie rodziców za najbardziej wartościowe, bardziej niż rówieśników.
3. Relacje z ojcem i matką
W dzisiejszych czasach relacje między rodzicami a dziećmi ulegają pewnym nieprawidłowościom. Pęd za postępem cywilizacyjnym, pragnienie zapewnienia najlepszych warunków materialnych nierzadko są przyczyną rozprzężenia w relacjach rodzinnych. Tam, gdzie zostaje zaburzona hierarchia wartości, dochodzi do konfliktów i nieporozumień nie tylko na poziomie pojedynczych incydentów, ale także codziennej komunikacji. Zaniedbania ze strony rodziców, buntownicze (i nierzadko wulgarne oraz agresywne) zachowanie dzieci, niestosowanie się do ustalonych reguł, wykorzystywanie słabości jednej i siły drugiej strony stanowią o patologicznym aspekcie dzisiejszych relacji rodzic-dziecko.
Nieważne, jakie schematy wychowawcze przyjmuje się za słuszne i jakich relacji rodzinnych bywało się świadkiem, należy wzbraniać się przed powielaniem błędów. Rodzice muszą pamiętać, że są wzorem, który ich dzieci będą świadomie bądź nieświadomie naśladować. Relacje z ojcem zazwyczaj ukierunkowane są na samodzielność, dyscyplinę i przedsiębiorczość, relacje z matką z reguły uczą czułości, gospodarności i partnerstwa. W obu przypadkach dziecko powinno odnaleźć w rodzicu przewodnika. Odpowiedzialni rodzice pokazują dziecku te normy i zachowania, które są w społeczeństwie akceptowane, uczą prawidłowo komunikować się z otoczeniem i w nim funkcjonować. Przewodnicy, pokazując i ucząc, powinni być świadomi swojej roli wychowawczej. Każde zaniedbanie będzie odbijało się echem na przyszłych stosunkach w rodzinie.
RODZICE I LĘKI
Drodzy Rodzice w związku z obecną trudną sytuacja w jakiej wszyscy się znaleźliśmy od paru tygodni i w której pozostaniemy nie wiadomo jak długo chcemy zwrócić Państwa szczególną uwagę na to co dzieje z naszymi emocjami i jak sobie z tym radzimy oraz w jaki sposób nasz sposób radzenia sobie z obecną sytuacja wpływa na psychikę naszych dzieci oraz na nasze relacje z Nimi. Strach i obawa o życie własne, a także naszych najbliższych w dobie pandemii odciska piętno na naszej psychice. Niepewność, jaką niesie za sobą pandemia, potęguje nasz stres. Obawa o dziś i jutro to jedna z wielu niewiadomych, z jakimi przychodzi nam się obecnie zmierzyć.
Podstawową rzeczą, którą należy brać pod uwagę, jest oczywiście lęk i to taki lęk, który pozostaje z nami przez długi czas. Możemy bać się aktualnie wielu rzeczy. Czy sobie poradzę z edukacją domową moich dzieci? Czy będę w stanie zapłacić kolejne raty kredytu? Czy będę w stanie wyżywić rodzinę? Co z moją przyszłością? Co z planami? Występujący lęk jest naturalną koleją rzeczy – to jego odczuwanie zapewnia nam przetrwanie. Problem jednak pojawia się wtedy, gdy próbujemy radzić sobie z nim w niezdrowy sposób – na przykład korzystając z używek.
Przede wszystkim musimy nastawić się na to, że aktualna sytuacja nie zniknie nagle. Raczej lepiej jest przyjąć mniej optymistyczny scenariusz – przed nami przynajmniej kilka tygodni, podczas których świat staje na głowie. Dobrze jest zatem zastanowić się nad kilkoma wspierającymi elementami. Po pierwsze: jakie mam cele na każdy kolejny tydzień, co chcę zrobić, z czym się uporać, co wreszcie dla siebie mogę zrobić? Po drugie: co chcę przeżyć? Może nadszedł czas na maraton francuskich filmów lub spędzenie kilku chwil z albumem, który od dawna leży na półce? Połączenie zadań i przeżyć może wzbogacić ten czas, który jest przed nami. W obu przypadkach zachęcam do zrobienia sobie na każdy tydzień dwóch list: listy zadań i listy przeżyć. Im mniej „rozpływania się” w tym czasie, tym lepiej.
Pamiętając o tym, że znajdujemy się w tak jakby w psychologicznym korku, który prowadzi nas do normalnego i zdrowego życia mamy do wyboru dwa rodzaje zachowań: albo będziemy się denerwowali, kłócili i z agresją podchodzili do zaistniałej sytuacji na którą zupełnie nie mamy wpływu, albo z dystansem , spokojem i kreatywnością spróbujemy wykorzystać ten czas i potraktować go jako zysk. Może to właśnie być wspaniały moment na budowanie relacji pomiędzy rodzicami a dziećmi , może to być właśnie ten moment na zaległe niespełnione obietnice wspólnych gier planszowych i nieprzeczytanych bajek, na po prostu poznawanie siebie we własnych rodzinach.
Oczywiście mamy tutaj dwie strony medalu. Niektóre związki i rodziny będą teraz przeżywać rozkwit. Może być to dla nich paradoksalnie najbardziej wartościowy czas życia. Inne pary będą u progu poważnego kryzysu. To, co niezwykle ważne dla każdego z nas to zarówno momenty budowania więzi, rozmowy, wspólne spędzanie czasu, jak i momenty samotności, spokoju bez tych wszystkich ludzi wokół. Byłoby dobrze, gdyby każdy miał taką chwilę w ciągu dnia. To bardzo ważne żebyśmy byli uważni na dobre i ciepłe relacje pomiędzy dorosłymi i na nasze dorosłe potrzeby, żeby zachować wewnętrzny spokój , ponieważ nasze dzieci potrzebują w tym trudnym momencie naszego wsparcia, miłości i poczucia bezpieczeństwa. Pamiętajmy ,że prawidłowe psychiczne funkcjonowanie naszych dzieci zależy tylko i wyłącznie od Nas. Dobrze i prawidłowo funkcjonujący dom – radosne i szczęśliwe dzieciństwo .
JAK ROZMAWIAĆ Z DZIEĆMI O EPIDEMII
Szanowni Rodzice, Drogie Przedszkolaki!
Nasza społeczność przedszkolna – podobnie jak społeczności w całej Europie – stanęła w obliczu nowego wyzwania. Sytuacja zmierzenia się z koniecznością odosobnienia, zamknięcia Przedszkola, radykalnych zmian w codziennej aktywności i nawykach jest trudna dla nas wszystkich. Wszechobecne informacje o nowych zachorowaniach sprzyjają nasilonemu odczuwaniu lęku i niepokoju, a stres z tym związany nie służy nikomu. My dorośli z niepokojem patrzymy w przyszłość, martwimy się o naszą teraźniejszość często nie zwracamy szczególnej uwagi na najmłodszych odbiorców tej bardzo niepewnej sytuacji , nasze dzieci. One towarzyszą nam dzielnie patrzą słuchają obserwują inny świat, Rodzice w domu , dużo zakupów, zamknięte przedszkola i szkoły, puste i zakazane place zabaw….Wszystkie te zmiany są konieczne, ale niekoniecznie prawidłowo rozumiane przez nasze dzieci. Różnimy się między sobą i różnią się też nasze dzieci. Są takie, które w obecnej sytuacji czują pewne podekscytowanie, ciekawość, a nawet radość. W końcu nie trzeba chodzić do szkoły i tyle nowych ciekawych rzeczy dzieje się wokół. Są jednak i takie, które z dużym niepokojem i lękiem stale sprawdzają portale informacyjne, dopytują dorosłych, poszukują informacji o zagrożeniu. Jeszcze inne mówią: dość! Już nie mogą oglądać, słuchać, czytać i rozmawiać na temat zagrożenia koronawirusem.
Wszystkie,
nawet te szczęśliwe, z różnym natężeniem i częstotliwością odczuwają
nieprzyjemne emocje.
Ten strach, zupełnie zrozumiały w obecnej sytuacji, wymaga od rodziców
szczególnego zaopiekowania się swoimi dziećmi.
Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc:
Obserwujmy – siebie i nasze dzieci.
Nie tylko pod kątem infekcji, ale i tego, jak emocjonalnie radzimy sobie z zastaną rzeczywistością. Czy epidemia, zagrożenie jest stale obecna w naszych rozmowach ? Czy nieustannie sprawdzam wiadomości? Czy może unikamy tematu i nie chcemy o tym rozmawiać ? Zastanówmy się jak nasza postawa może wpłynąć na nasze dziecko? Może warto by ograniczyć oglądanie i słuchanie informacji podczas czasu aktywności syna lub córki i przeznaczyć go na zabawę lub gry planszowe, może warto przyjrzeć się dziecku jak Ono radzi sobie z tą sytuacją . Czy dopytuje? Czy unika rozmów?
Bądźmy gotowi do rozmowy – przygotujmy sobie zestaw 3-4 rzetelnych faktów, którymi możemy się podzielić z naszym dzieckiem. Czasem trzeba będzie powtórzyć je wielokrotnie – dzieci lubią upewniać się, że nie „ściemniamy” i wiemy, co mówimy.
Bądźmy w
tych rozmowach spokojni, opanowani i rzeczowi. Jeśli sami jesteśmy kłębkiem nerwów i mimo szczerych
chęci nie udaje się nam zachować spokoju, zastanówmy się, kto z naszego
otoczenia mógłby taką rozmowę przeprowadzić? Pamiętajmy , że na wiele pytań nie
znamy odpowiedzi i warto szczerze powiedzieć po prostu „nie wiem… „Ile to
będzie trwało?”, „czy wszyscy zachorujemy?” Takie pytania mogą szokować,
złościć. Po pierwsze, zachęcam do tego, by cieszyć się, że dzieci traktują nas
jako ważne źródło informacji, mają do nas zaufanie. Czasem możemy ostudzić
różne niepokoje, jednak na niektóre pytania nie znamy przecież odpowiedzi. Nikt
z nas nie wie, ile będzie trwała ta sytuacja. I o swojej niewiedzy warto
szczerze mówić. Choć część rodziców/nauczycieli/opiekunów się tego obawia, ta
szczerość buduje zaufanie.
Rozmawiajmy o tym, jak radzić sobie z lękiem – opowiedzmy dzieciom, co
my robimy, żeby trudne myśli niepodzielnie nie zapanowały w naszej głowie(czytanie
książek, zajmowanie się hobby, oglądanie komedii, gry). Zapytajmy dzieci jakie
mają propozycje dla siebie a może i dla nas.Dzieci są w tym bardzo
kreatywne i mogą nas zaskoczyć swoimi pomysłami, z których i my możemy
korzystać. Sprawdzimy też, czego potrzebują w tej sytuacji. Zastanówmy się, co
możemy wspólnie zrobić, aby zachować dobry nastrój.
Wskazujmy na czasowość pewnych ograniczeń czy rozwiązań – szczególnie dla nastolatków,
obecna sytuacja może być bardzo trudna. Mogą mieć poczucie zamachu na ich
podstawowe prawa i ograniczanie wolności. Rozmawiajmy z nimi o tym. Pokazujmy
terminowość tych rozwiązań i to, czemu one mają służyć.
Bądźmy odpowiedzialni – ta sytuacja może być świetną lekcją empatii,
wrażliwości i właśnie odpowiedzialności za wspólnotę: rodzinną, klasową czy
sąsiedzką. Nasze zachowania przekładają się bezpośrednio na rozprzestrzenianie
wirusa, a więc na życie i zdrowie innych ludzi. Nie oszukujmy – starajmy się
być spokojni, nie panikujmy. Kiedy rozmawiamy o rzeczach trudnych, ulegamy
emocjom, a przyłapuje nas na tym młody człowiek i zadaje pytanie, co się stało?
Nie ucinajmy rozmów i nie twórzmy tajemnic, bo to jest pożywką do karmienia lęków.
Ochłońmy i nawet jeśli nie od razu, to wyjaśnijmy dziecku, co się stało, czego
było świadkiem.
Zadbajmy o potrzeby dzieci – nasi podopieczni, podobnie jak dorośli, potrzebują rozmowy z bliskimi koleżankami czy kolegami. Zadbajmy o to. Pamiętajmy o nowych technologiach – to dobry moment, żeby z nich korzystać.
Uczmy się razem zdrowych nawyków, bądźmy wzorem do naśladowania. Pokażmy, jak myć ręce, jak zasłaniać usta, jak dbać o wypoczynek, odpowiedni sen i dobry nastrój. Rozmawiajmy o tym, co trudne, o zagrożeniach i co z nimi robić.
Zadbajmy o innych – a może w tej trudnej sytuacji spróbujemy zająć się czymś użytecznym? Może razem z dzieckiem wesprzemy słabszych, którzy potrzebują naszej pomocy.
Co możemy zrobić jeszcze , by poprawić swoje samopoczucie i polepszyć funkcjonowanie w ciągu najbliższych dni?
1. Stworzyć harmonogram dnia. Planowanie i strukturyzowanie czynności jest niezwykle ważne dla naszego funkcjonowania. Podzielmy zajęcia na kilka części. Rozplanujmy czas na pracę, odpoczynek i aktywność fizyczną w domu.
2. Zorganizować przestrzeń do nauki, pracy i zabawy. Nie musi być to biurko, a nie każdy dysponuje osobnym pokojem. Ważne jest natomiast, by – szczególnie w warunkach stałego przebywania ze sobą w domu – ustalić miejsce, w którym możemy pobyć chwilę sami. Takie miejsce powinno być czyste, wygodne i zorganizowane tak, aby wszystko, co jest nam potrzebne do wykonywania naszych obowiązków, było pod ręką. Tworzenie takiego miejsca, a także porządkowanie go, pomaga wyciszyć umysł.
3. Dbać o zachowanie higieny snu. Regularny rytm snu i aktywności pomaga uporządkować dzień i wspomaga zachowanie równowagi psychicznej. Mimo, że czasem możemy mieć wrażenie, że wakacje przyszły wcześniej – wcale tak nie jest.
4. Robić sobie przerwy od oglądania, czytania czy słuchania nowych informacji na temat pandemii w mediach, również społecznościowych. Potrzeba bycia na bieżąco może być bardzo silna, ale ciągłe wyszukiwanie informacji może znacznie nasilić objawy lękowe. Eksperci WHO proponują, by ograniczyć kontakt z mediami do godziny dziennie. Niezwykle istotne jest także korzystanie ze sprawdzonych źródeł.
5. Zagrożenie zakażeniem i jego skutkami dotyka w różnym stopniu nas wszystkich – solidarność, zwracanie uwagi na sytuację innych osób, okazywanie im pomocy, a także wzajemne zrozumienie i udzielanie sobie wsparcia powinny wypływać ze wspólnoty tego doświadczenia. Pamiętajmy, że każdego z nas, w różnym stopniu i na różne sposoby dotyka sytuacja w jakiej wszyscy się znaleźliśmy. Rozejrzyjmy się wokół siebie: w naszym najbliższym otoczeniu mogą być osoby starsze, czy słabsze fizycznie, bądź psychicznie. Bądźmy dla siebie empatyczni i wspierający. Dbajmy o kontakty rodzinne i towarzyskie – rozmawiajmy przez telefon, media społecznościowe, za pośrednictwem komunikatorów.
6. Drodzy Rodzice: Dzieci przeżywają tego rodzaju wydarzenia po raz pierwszy w swoim życiu. Zwracajcie uwagę na ich potrzeby, na ich sposób doświadczania aktualnej sytuacji. Rozmawiajcie. Rzeczowa rozmowa i możliwość podzielenia się z Dziećmi swoimi obawami i innymi emocjami są teraz szczególnie ważne, zarówno dla Waszego funkcjonowania, jak i dla wsparcia Dzieci. Rozumiejąca sposób przeżywania Dziecka i uśmierzająca lęki rozmowa z rodzicami i innymi bliskimi osobami może im pomóc w spokojnym przejściu przez to doświadczenie.
7. Bądźmy życzliwi wobec osób w naszym otoczeniu, ale również dla siebie. Konieczność zmiany przyzwyczajeń i stałego rytmu funkcjonowania wytrąca z równowagi wielu z nas. Podejdźmy do siebie z wyrozumiałością. Dajmy sobie prawo do przeżywania złości, frustracji, niepokoju i poczucia niesprawiedliwości. Pozwólmy sobie odreagować te emocje tak, aby nie krzywdzić przy tym innych. Dostosowanie się do nowej sytuacji wymaga czasu. Dajmy sobie ten czas zarówno sobie, jak i Dzieciom.
Z życzeniami zdrowia i spokoju,